niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział 13


Po porannym ciężkim treningu, jestem wykończona jak nigdy dotąd. Wczoraj gdy wróciłam do domu, nie umiałam zasnąć. Cały czas myślałam o pocałunku i o tym jakie Harry ma cudowne usta. Dalej o nim myślę. Mam tylko nadzieje, że teraz wszystko będzie się lepiej układało, że Harry nie będzie się inaczej zachowywał przy kumplach i nie będzie mnie unikał.  A co jeśli go wystraszyłam tym, że nigdy się nie całowałam i nie miałam chłopaka? W sumie to mu nie mówiłam, ale jestem pewna, że ktoś inny mu powiedział lub sam się domyślił. Muszę przestać tyle myśleć, bo zaraz mi głowa eksploduje. Harry mnie lubi, bo inaczej nie odwiózł by mnie i nie powiedział, że mu też zależy, prawda? Na pewno. Teraz przede wszystkim muszę się skupić na pływaniu i szkole. Za niedługo są zawody i egzaminy.  A i jeszcze studniówka, ale to jest najmniej ważne.
Po wejściu do szkoły skierowałam się w stronę klasy. Matematyka,a na niej sprawdzian. To jest jedyna lekcja gdzie każdy siada osobno. Ja siedzę prawie na końcu, a niestety Natalii z tego powodu, że jest niska zaraz na początku. Za mną jest jeszcze jedno miejsce wolne, ale zawsze jest puste. Zadzwonił dzwonek i prawie cala klasa była już w swoich ławkach. Pomachałam Nat, a do klasy wszedł nauczyciel. Zaczął rozdawać sprawdziany i w tym samym momencie do klasy wparował Harry. Uśmiech sam cisnął mi się na usta.
- Znów spóźniony, no kto by się spodziewał. Siadaj na miejsce i się przygotuj.- powiedział nauczyciel dając mi sprawdzian i wskazał ławkę za mną. On lekko się uśmiechnął, kiwnął głową i usiadł.
- Hej piękna.- powiedział klepiąc mnie po ramieniu. Piękna? Trochę tandetne, ale z jego ust zabrzmiało to słodko.
- Cześć- powiedziałam nie odwracając się do niego i zaczęłam się podpisywać na teście.- Uczyłeś się?- tym razem lekko się odwróciłam, żeby nauczyciel się nie czepiał.
- Nie, nie uczyłem się, ale z maty całkiem dobrze mi idzie.- powiedział wpatrując się w test.
- Jakbyś czegoś nie potrafił, czy nie rozumiał po prostu mnie dotknij w ramię, okej?
- Ale mamy inne grupy.- zdziwiony patrzał to na mój test, to na swój i zmarszczył brwi.
- To się zamienimy.- powiedziałam wzruszając ramionami i zaczęłam pisać.
- Hej cicho już tam z tyłu- upomniał nas nauczyciel i po kolei zaczął tłumaczyć zadania. W końcu mogliśmy zaczynać. Cały test był na 1.5 strony i był on z rozwiązań logarytmicznych. Po 35 minutach zostały mi tylko 2 zadania. Gdy skończyłam 24, czyli przedostanie poczułam, że Harry klepnął mnie po ramieniu. Spojrzałam na nauczyciela, który zajęty był sprawdzaniem sprawdzianów od innej klasy. Wyciągnęłam rękę do tyłu, żeby Harry dał mi swoją prace, a ja oddałam mu moją. Nie jest źle. Ma napisane 19 zadań. Kółeczkiem zaznaczył zadanie 23. Szybko je przeczytałam i po chwili zaczęłam rozwiązywać. Słyszałam, że on coś skreśla na moim teście. Mam nadzieje, że poprawnie poprawia moje błędy, żebym później ich nie miała. 5 minut przed oddaniem sprawdzianów,  zrobiłam mu jeszcze 2 zadania i wymieniliśmy się kartkami. W tym momencie Pan West wstał od biurka i zaczął zbierać prace. Wziął w końcu nasze i gdy odchodził odwróciłam się do Harry'ego.
- Dobra robota- powiedzieliśmy równocześnie i zaczęliśmy się śmiać, a potem przybiliśmy sobie piątkę.
- Widzimy się później, na lanczu?- powiedział, Zdziwiłam się, nawet bardzo. Wolał siedzieć ze mną i moimi znajomymi, niż ze swoimi. Zaczyna mi się podobać ta odmiana.
- Jasne, w porządku. To do później- próbowałam brzmieć jak najbardziej normalnie. On tylko kiwnął głową i odszedł. W tym momencie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
- Hej, co jesteś taka wesoła? Aż od Ciebie promienieje- powiedziała Natalii, a ja tylko kiwnęłam ręką i wyszłyśmy z sali.
Kolejne 3 lekcje minęły spokojnie, a teraz była dłuższa przerwa na śniadanie. Mam tylko nadzieje, że nie będzie zamieszania ze strony Niall'a. Od rana w ogóle z nim nie rozmawiałam i go nie widziałam. Natalii wie wszystko bo już zdążyła mnie wypytać o każdy szczegół. Dziś nie wzięłam śniadania, więc podeszłam z tacą do lady i zaczęłam zastanawiać się co wybrać. Myślę nad sałatką z pomidorami i jajkiem, a dwiema kanapkami. Wybrałam jednak sałatkę bo nie jestem w sumie aż taka głodna. Sięgnęłam po nią i jeszcze po butelkę wody, ale ktoś wyższy mnie wyprzedził i wziął ją przede mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego.
- Nie ładnie jest zabierać coś z przed nosa, a zwłaszcza dziewczynie.- powiedziałam ukrywając uśmiech i kiwiąc głową
- Jeśli Ci ją oddam, to co dostane w zamian?- wystawił policzek i pewnie liczy na to, że dam mu całusa. O nie, tak się nie będziemy bawić.
- A już myślałam, że pójdziemy gdzieś po szkole, no ale jeżeli ty taki niemiły jesteś.- starałam się udawać zawiedzioną i odeszłam od niego. Na początku chyba nie wiedział o co chodzi, ale szybko się obudził i poszedł za mną do stolika gdzie zawsze siedzę.

Harry's POV.
Spojrzałem na nią lekko zszokowany, bo nie spodziewałem się, że będzie chciała się ze mną zobaczyć. Myślałem, że ma już plany.. Szybko się jednak otrząsnąłem i poszedłem za nią zająć miejsce. Nie za bardzo chce siedzieć z jej przyjaciółką i Niall'em, ale chce być blisko Diany. Gdy już usiadłem dostałem sms'a od Zayn'a.

Gdy już mu odpisałem pokiwałem głową w jego kierunku, na co odpowiedział tym samym. Na razie nikt się do nas nie przysiadł. Oddałem Dianie butelkę wody, na co się  do mnie uśmiechnęła. Uwielbiam jej uśmiech. Zawsze pojawiają jej się dołeczki tak jak w moim przypadku. Coraz bardziej zaczyna mi się podobać. To znaczy już wcześniej bardzo mi się podobała, ale teraz już sam nie wiem, nie potrafię wyrazić tego jaka jest piękna. Do tego miła, mądra i pomocna. Po prostu idealna, a ja nie chce jej zniszczyć, więc nie mogę się za bardzo angażować. Co mi trochę nie wychodzi i obawiam się, że jednak jest już za późno. Nawet gdybym teraz przestał się z nią widywać, nie potrafił bym zapomnieć o tym co między nami było. Od pocałunku nie potrafię się opanować i przestać o niej myśleć. Wkurza mnie jednak moja paczka, cały czas mi mącą w głowie tym, że jaki jestem słaby i jak poddaje się dziewczynie i za nią gonie. Mówią, że za niedługo zostawię ich z towarem. To jest jednak nie prawda, tak mi się wydaje i mam nadzieje, że nic się nie zmieni.
- Hejka- z moich rozmyśleń wyrwał mnie przesłodzony głos Natalii. Nie wiem dlaczego, ale cholernie mnie irytuje ta dziewczyna. Nie wiem jak one mogą się przyjaźnić. Są przecież takie różne.
- Cześć- odpowiedziałem gdy zobaczyłem jak kątem oka Diana się na mnie wymownie patrzy. Gdybym mógł powiedział bym jej przyjaciółce, że ma spadać, lecz wiem jak by się to skończyło, a tego nie chce.
- Mam pytanie, robisz dziś coś po szkole?- spytała się Diany. Niepewna spojrzała kątem oka w moją stronę. Bacznie się w nią wpatrywałem i czekałem co odpowie.


***
  • Rozdział dodałam wcześniej, ponieważ mi się nudziło i miałam małą wenę :)
  • Jak myślicie Diana pójdzie z Harry'm, czy z Natalii? Piszcie w komentarzach.
  • Dziękuje osobom, które komentują. Sprawia mi to radość i daję motywacje na dalsze pisanie.
  • A i ostatnie. Piosenki, które widnieją u góry to te przy których mi się dobrze piszę i które mi się podobają.( nie musisz ich włączać specjalnie do rozdziału)

2 komentarze:

  1. Pierwszy komentarz xD
    Bardzo podoba mi się rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny ;)
    Mam pytanie - jak to jest, że masz tak dużo czytelników ? ;P
    Odpowiedź możesz zostawić na moim blogu ;)
    together-forever-fan-fiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń