niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 1


Obudziłam się o 5 rano ponieważ 4 razy w tygodniu mam treningi.Trenuje już 8 lat. Poszłam do toalety wykonać poranne czynności. Nie byłam jedną z tych dziewczyn, które potrzebują godziny na wyszykowanie się. Ubrałam się w różowy swetr, szare spodnie, do tego naszyjnik i zwykłe trampki.
Zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie na teraz i do szkoły.Ugotowałam jajka, zrobiłam  kanapki i kawę. Wzięłam szybko torbę i plecak, żeby się nie spóźnić na autobus, który przyjeżdża o 5:40, czyli mam niecałe 10 minut. Szybko się ubrałam, nałożyłam słuchawki i wyszłam na przystanek.Autobus przyjechał punktualnie na szczęście. Jechałam 10 minut i już jestem pod basenem. W pośpiechu weszłam, zdjęłam buty i ubrałam klapki, a później szybko przebrałam się w strój kąpielowy. Na całe szczęście zdążyłam przyjść przed trenerem i miałam czas na przywitanie się ze swoim przyjacielem.Podeszłam do niego i się zagadałam.
- Siemka Niall, co tam ?
- Cześć, nawet jakoś leci. Od wczorajszego treningu mam straszne zakwasy, ale i tak będę lepszy od ciebie- oczywiście musiał mi jakoś dogryść.
- Ach tak ? Jeszcze zobaczymy-odpowiedziałam mu. Zawsze się ze mną ścigał ale, nie dawałam za wygraną chociaż niestety i tak jest szybszy. W końcu przyszedł trener i kazał nam na rozgrzewkę przepłynąć 200 m dowolnym (kraulem).
Niall jak zwykle mnie wyprzedził i pierwszy skoczył ze
słupka, a ja tuż zanim. Próbowałam go wyprzedzić ale na marne. Później pływaliśmy z deską i łapkami. Naprawdę ich nienawidzę. Jak skończyliśmy z nimi pływać były jak zawsze na koniec czasówki. Niall do mnie podszedł.
- Gotowa na porażkę ?- szyderczo się do mnie uśmiechnął.  O nie, nie tym razem.
-Jeszcze zobaczymy kto gotowy- pokazałam mu język i szybko z nim i jeszcze 3 innymi osobami weszliśmy na murek. Poprawiłam okularki, wtedy trener zagwizdał .
- Na miejsca. Start. - szybko wskoczyłam do wody i płynęłam najszybciej jak potrafiłam. Kiedy dotknęłam murka był już koniec. Okazało się, że pomiędzy mną a  Naillem był remis. Jego mina mówiła wszystko.
- Dobrze ci poszło- uśmiechnęłam się do niego.
-Zawsze mogło być lepiej- odpowiedział  obojętnie. Szybkim tempem poszłam pod prysznic się umyć z chloru, a później przebrać. Gdy już się ubrałam musiałam wysuszyć włosy. Zostało niecałe 25 minut do szkoły(była obok basenu xd). Suszyłam włosy i w między czasie rozmawiam z Niallem o wszystkim.Zajęło mi to 15 minut.Spięłam włosy w kucyka i byłam gotowa zresztą on też. Wyszliśmy z basenu i weszliśmy do szkoły. Wzrokiem szukałam Natali mojej najlepszej przyjaciółki.Miałam wrażenie, że ktoś się na mnie gapi, ale nie zwracałam na to zbyt dużej uwagi. W końcu zauważyłam czarne kręcone włosy. Jak zwykle uśmiechnięta. Podeszliśmy do szafek z Niallem i włożyliśmy torby. Mieliśmy je koło siebie.Po chwili zjawiła się obok nas Natali.
- Cześć Diania i Niall. Co tam ? Jak na treningu?-zaczęła mówić i już myślałam, że nie przestanie.
- Hej. Jakoś leci, a na treningu jak zwykle tak samo czyli ćwiczenia i czasówki- odpowiedziałam rozglądając się. Pierwszą mieliśmy matematykę. Poszliśmy do sali przed dzwonkiem. Usiadłam na swoim miejscu i się przygotowałam , siedziałam z Natalie.Lekcja się już rozpoczęła. 15 minut po dzwonku wszedł do klasy on. Harry Styles, którego się wszyscy bali no prawie wszyscy ja do niego nic nie miałam starałam się go unikać. Ale nie dziwie się czemu się go boją ma pełno tatuaży, kolczyków no i jest szefem gangu.
- Panie Styles dziękujemy, że zaszczycił nas pan swoją obecnością a teraz usiądź i słuchaj.
- Cokolwiek- przez chwile spojrzał się na mnie, ale ja szybko odwróciłam głowę na co się zaśmiał i podszedł do swojej ławki. 5 kolejnych lekcji minęło dość szybko. Pożegnałam się z  przyjaciółmi i ruszyłam do domu. Pisałam z Natalie o tym, że ma przyjść nocować u mnie jutro czy jakoś tak, nagle poczułam, że na kogoś wpadłam.Myślałam o tym żeby się zapaść pod ziemię.Wpadłam na samego Harre'go Stylesa. Chciałam podnieść mój telefon, ale on był szybszy.
- To twoje ?-zapytał się po czym oblizał usta. Omg wyglądał tak seksownie.Stop.Nie myśl o tym.
- Tak. Mógłbyś mi to oddać to ważne- powiedziałam zerkając na jego usta.Ohhhh
- Oddam ci je pod jednym warunkiem
-Jakim ?
- Że się ze mną umówisz i pójdziemy gdzie ja chce- powiedział szyderczo się uśmiechając
-Mowy nie ma nigdzie z tobą nie pójdę- powiedziałam i wyrwałam swój telefon.
-Jeszcze zobaczymy Diana- odszedł i się uśmiechnął.Skąd on do cholery wiedział jak się nazywam ? Wróciłam do domu i zadzwoniłam do Natali, żeby jej wszystko opowiedzieć.
- No co ty ?- spytała zszokowana.
- Niestety. Pogadamy jutro jeszcze.Papapa i się rozłączyłam. Było już późno, więc postanowiłam się położyć. Ciągle myślałam o nim, o tym jak oblizuje usta i jak się patrzy tymi pięknymi zielonymi oczami. Przestań, nie możesz tak myśleć. On należy do zupełnie innego świata. W końcu zasnęłam.
Kolejny dzień, dziś nie mam treningu. Obudziłam się, wzięłam bieliznę i poszłam do toalety wziąć prysznic. Wyszłam z toalety i nagle usłyszałam wibracje w telefonie.
Nowa wiadomość, numer nieznany.



***
Hej ! To jest dopiero pierwszy rozdział i jest krótki, ale dopiero się rozkręcam.
Mam nadzieję, że się spodoba :)

sobota, 28 grudnia 2013

Prolog

Cześć !
Jestem zwykłą dziewczyną pełną marzeń. Jednak mam jedno wielkie pojechać na mistrzostwa świata w pływaniu i ustanowić nowy rekord. Jednak w życiu są ciągłe przeszkody. W moim był on Harry Styles. Był jedną z największych jakie napotkałam. 

Czy uda mi się ją pokonać jak wszystkie inne ?
Czy się poddam i nigdy nie osiągne wyznaczonego celu ?


***
Hej to jest mój pierwszy blog, więc proszę nie oceniajcie zbyt ostro :)